Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wędkarze; przyjadą na ryby, popiją, przegapią ostatni autobus, więc wybijają szyby w altankach, żeby tam się dostać i przenocować. Jednak w alejkach, gdzie ktoś mieszka na stałe, włamania są rzadkością.

- Działki to nie jest rejon specjalnie kryminogenny - twierdzi młodszy aspirant Grzegorz Olszewski. - Ostatnio co prawda mieliśmy tam zabójstwo; pięciu bezdomnych zrobiło sobie libację, przysnęli, jeden drugiego szturchnął, a że tamten miał jakieś koszmarne sny, wyjął nóż, chlasnął na oślep i rano obudził się obok trupa. To jednak był wyjątek, zdarzają się całe miesiące bez interwencji.

Właściciela działki przy ul. Bogumińskiej od rana krew zalewa ze złości: - Wannę z ogródka ukradli, chociaż była
wędkarze; przyjadą na ryby, popiją, przegapią ostatni autobus, więc wybijają szyby w altankach, żeby tam się dostać i przenocować. Jednak w alejkach, gdzie ktoś mieszka na stałe, włamania są rzadkością.<br><br>- Działki to nie jest rejon specjalnie kryminogenny - twierdzi młodszy aspirant Grzegorz Olszewski. - Ostatnio co prawda mieliśmy tam zabójstwo; pięciu bezdomnych zrobiło sobie libację, przysnęli, jeden drugiego szturchnął, a że tamten miał jakieś koszmarne sny, wyjął nóż, chlasnął na oślep i rano obudził się obok trupa. To jednak był wyjątek, zdarzają się całe miesiące bez interwencji.<br><br>Właściciela działki przy ul. Bogumińskiej od rana krew zalewa ze złości: - Wannę z ogródka ukradli, chociaż była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego