kurację, o poprawie nie ma mowy, będą mnie tak leczyć do usranej śmierci. Chyba, że o to mi chodzi. Im nie zależy, mają tu również przypadki dozgonne. <br><gap reason="sampling"><br>Łatwo radzić mądrej pani doktor, aby się odciąć, odizolować, zapomnieć, przestać myśleć. A przecież twierdzi, że i ona jest matką. Mądra, bo sama zrównoważona i zdrowa. Zawsze najłatwiej jest radzić. Pouczający był jej wykład, niby logiczne i zasadne udzielane przez nią wskazówki. Tyle że jakże trudne do zrealizowania, a w szczególności przy wysoce niesprzyjających kondycjach psychicznych, przy silnych emocjonalnych zaburzeniach. <br>Z jej argumentacji czarno na białym wynika, że taki pacjent z dnia na dzień