Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
kogoś, kto nie był związany z żadną grupą czy organizacją, a należał jedynie do, przedstawicieli pokolenia najbardziej przetrzebionego przez wojnę i jej następstwa, w braku lepszego określenia umownie nazywanego pokoleniem Kolumbów.
O wszystkich tych uwarunkowaniach - specyficznej perspektywie spojrzenia z Warszawy, ramie czasowej lat pięćdziesiątych i przynależności pokoleniowej - należy pamiętać, jeśli zrozumieć się pragnie wyjątkowe uczulenie czytelnika na odbiór czasopisma docierającego "z centralnych regionów wszechświata, z eleganckich dzielnic metropolii Pana Boga", jak nazwie to po latach dwudziestu Tadeusz Konwicki, należący zresztą do tego samego pokolenia, w swoim Kompleksie polskim , tym najrozpaczliwszym wołaniu z ciemności, izolacji i zapomnienia.
Warszawa roku 1954 doczekała się żywego
kogoś, kto nie był związany z żadną grupą czy organizacją, a należał jedynie do, przedstawicieli pokolenia najbardziej przetrzebionego przez wojnę i jej następstwa, w braku lepszego określenia umownie nazywanego pokoleniem Kolumbów.<br>O wszystkich tych uwarunkowaniach - specyficznej perspektywie spojrzenia z Warszawy, ramie czasowej lat pięćdziesiątych i przynależności pokoleniowej - należy pamiętać, jeśli zrozumieć się pragnie wyjątkowe uczulenie czytelnika na odbiór czasopisma docierającego "z centralnych regionów wszechświata, z eleganckich dzielnic metropolii Pana Boga", jak nazwie to po latach dwudziestu Tadeusz Konwicki, należący zresztą do tego samego pokolenia, w swoim Kompleksie polskim , tym najrozpaczliwszym wołaniu z ciemności, izolacji i zapomnienia.<br>Warszawa roku 1954 doczekała się żywego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego