Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
z blankami błyszczącymi w porannym słońcu, z zamkami zbudowanymi po to, by je szturmować. Tak, tam kolory skupiają się, wprost z palety, w promieniujący, piękniejszy obraz. Wiele nas oczekuje i każdy boi się przybyć za późno, gdyż to, co cudowne, bez ustanku przyzywa i kusi tak jak przeciągły, ostry i zuchwały krzyk ptasiego drapieżcy powtarza się nad samotnością wielkich lasów". Na przekór "bałwochwalcom rozumu" i "szarlatanom nauki" człowiek może wierzyć w "żywą pełnię świata, w barwną, sensowną, zesłaną przez los grę, która nim porusza". Człowiek żyje, przeżywa i myśli naprawdę tylko wówczas, gdy nie jest "letni", jest wtedy, gdy jest całym
z blankami błyszczącymi w porannym słońcu, z zamkami zbudowanymi po to, by je szturmować. Tak, tam kolory skupiają się, wprost z palety, w promieniujący, piękniejszy obraz. Wiele nas oczekuje i każdy boi się przybyć za późno, gdyż to, co cudowne, bez ustanku przyzywa i kusi tak jak przeciągły, ostry i zuchwały krzyk ptasiego drapieżcy powtarza się nad samotnością wielkich lasów". Na przekór "bałwochwalcom rozumu" i "szarlatanom nauki" człowiek może wierzyć w "żywą pełnię świata, w barwną, sensowną, zesłaną przez los grę, która nim porusza". Człowiek żyje, przeżywa i myśli naprawdę tylko wówczas, gdy nie jest "letni", jest wtedy, gdy jest całym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego