Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wychodzi codziennie siedem bochenków chleba i duże pudełko margaryny. Na obiad 5 kg ziemniaków. - Już od połowy miesiąca, albo i szybciej, muszę brać w sklepie na zeszyt - mówi Maria.

Władek, najmłodsze z dzieci, poszedł w tym roku do zerówki, a to znaczy, że tak jak starsze rodzeństwo dostanie w szkole zupę za darmo.

- Dzisiaj był biały barszcz, niedobry, ale można się najeść - opowiada Paweł, szóstoklasista. Najbardziej lubi zupę ogórkową, którą raz w tygodniu dają w szkole. - Chciałbym kiedyś spróbować hot doga. Widziałem reklamę w telewizji. Ale w szkole nie dadzą, a mama też nie zrobi, bo z czego - mówi.

Z danych
wychodzi codziennie siedem bochenków chleba i duże pudełko margaryny. Na obiad 5 kg ziemniaków. - Już od połowy miesiąca, albo i szybciej, muszę brać w sklepie na zeszyt - mówi Maria.<br><br>Władek, najmłodsze z dzieci, poszedł w tym roku do zerówki, a to znaczy, że tak jak starsze rodzeństwo dostanie w szkole zupę za darmo.<br><br>- Dzisiaj był biały barszcz, niedobry, ale można się najeść - opowiada Paweł, szóstoklasista. Najbardziej lubi zupę ogórkową, którą raz w tygodniu dają w szkole. - Chciałbym kiedyś spróbować hot doga. Widziałem reklamę w telewizji. Ale w szkole nie dadzą, a mama też nie zrobi, bo z czego - mówi.<br><br>Z danych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego