Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
pijaków z Baraków. Tuż po zmroku włączali jedyny w okolicy zielony neon z napisem Geofizyka.
Dziadek Alojzy zdejmował ubłocone cholewy, zapalał połówkę sporta, którą wcześniej odłożył sobie na czarną godzinę. Ciągle było za cicho, wstawał i naprawiał zegar z kukułką, który mu notorycznie psułem.
Zosia na starym piecu węglowym gotowała zupę jarzynową, cała kuchnia pogrążona była w oparach dymu, zapachu mydlin i rozgotowanych warzyw.
Marek razem z rodzicami wracał do pobliskiego Zajezierza. Za kilka lat mieli sprowadzić się tu na stałe. Wisła przypominała zwykłą rzekę, potulnie brnęła swoim korytem, nie śmiała zbliżyć się do wałów. Ale już w jej planach w
pijaków z Baraków. Tuż po zmroku włączali jedyny w okolicy zielony neon z napisem Geofizyka.<br>Dziadek Alojzy zdejmował ubłocone cholewy, zapalał połówkę sporta, którą wcześniej odłożył sobie na czarną godzinę. Ciągle było za cicho, wstawał i naprawiał zegar z kukułką, który mu notorycznie psułem. <br>Zosia na starym piecu węglowym gotowała zupę jarzynową, cała kuchnia pogrążona była w oparach dymu, zapachu mydlin i rozgotowanych warzyw.<br>Marek razem z rodzicami wracał do pobliskiego Zajezierza. Za kilka lat mieli sprowadzić się tu na stałe. Wisła przypominała zwykłą rzekę, potulnie brnęła swoim korytem, nie śmiała zbliżyć się do wałów. Ale już w jej planach w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego