Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
w stronę Puciatyckiego:
- Chwilkę cierpliwości, panie hrabio.
Puciatycki skrzywił się:
- Co, nic nie ma? Ładna historia! - Odwrócił się do Słomki ostentacyjnie plecami i zirytowany podszedł do nadchodzących z Fredem Teleżyńskim pań. - Wyobraźcie sobie, wszystko pozajmowane.
Słomka, pośpiesznie przebierając paluszkami, dreptał u jego boku.
- Chwileczkę, panie hrabio, dosłownie chwileczkę. Już się zwalnia stolik.
- Co mi pan zawraca głowę?! - rozzłościł się Puciatycki. Zwalnia się! Gdzie się zwalnia! Mamy tu godzinę stać i czekać? Wybacz, moja droga - uprzedził łagodzący gest żony- ale nie mogę pozwolić na podobne traktowanie. To na kpiny przecież zakrawa. Zabierajmy się stąd. Noga moja więcej nie postanie w tym lokalu
w stronę Puciatyckiego:<br>- Chwilkę cierpliwości, panie hrabio.<br>&lt;page nr=143&gt; Puciatycki skrzywił się:<br>- Co, nic nie ma? Ładna historia! - Odwrócił się do Słomki ostentacyjnie plecami i zirytowany podszedł do nadchodzących z Fredem Teleżyńskim pań. - Wyobraźcie sobie, wszystko pozajmowane.<br>Słomka, pośpiesznie przebierając paluszkami, dreptał u jego boku.<br>- Chwileczkę, panie hrabio, dosłownie chwileczkę. Już się zwalnia stolik.<br>- Co mi pan zawraca głowę?! - rozzłościł się Puciatycki. Zwalnia się! Gdzie się zwalnia! Mamy tu godzinę stać i czekać? Wybacz, moja droga - uprzedził łagodzący gest żony- ale nie mogę pozwolić na podobne traktowanie. To na kpiny przecież zakrawa. Zabierajmy się stąd. Noga moja więcej nie postanie w tym lokalu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego