chwytając ją oburącz za szyję, upadłem z nią w owies.<br> Przyciągnąłem ją do siebie.<br> Ręce z karku przesunąłem na łopatki.<br> Splatając palce, aż mi zbielały, ścisnąłem z całych sił.<br> Próbowała się bronić, chwytając zębami moje ucho.<br> Ale gdy między kolanami ścisnąłem jej uda, znieruchomiała.<br> Teraz ona jojczała z bólu.<br> Powolutku zwalniając stopniowo uścisk i rąk, i kolan, próbowałem ją ugłaskać.<br> Leżała pode mną, wciągając głowę w ramiona.<br> <page nr=40><br> Idąc palcami po jej twarzy, po obnażonej szyi, całowałem ją w łokcie i w ramiona.<br> Zaczęła się jeszcze zacieklej bronić, nie dowierzając mi.<br> Gdy ją pocałowałem w usta i ugryzłem w wargę, wyprostowała się