Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
którzy zagrozili skargą do prokuratora, zwrócił teczkę i przeprosił. Za chwilę Jotesa zaatakował świadek, znany złodziej. "Jeśli mnie pan narysuje - zagroził - to ja się policzę!".
Dużą sensacją wśród bardzo licznie zebranej publiczności i dziennikarzy wywołało zeznanie kierownika "sekcji kradzieżowej". Twierdził on, że Dobiecki zawsze nieformalnie uczestniczył w konfrontacjach i wielokrotnie zwalniał złodziei rozpoznanych przez poszkodowanych. Zdarzało się, że siedzące w poczekalni żony takich złodziei, którym Dobiecki szepnął coś na ucho, przynosiły z domu skradzione rzeczy. Tenże świadek powiedział też, że złodzieje w niektórych przypadkach dzwonili do Urzędu, a tam wyjmowano z albumu ich zdjęcia, by uniemożliwić rozpoznanie.
Oskarżonych obciążył też mocno
którzy zagrozili skargą do prokuratora, zwrócił teczkę i przeprosił. Za chwilę Jotesa zaatakował świadek, znany złodziej. "Jeśli mnie pan narysuje - zagroził - to ja się policzę!".<br>Dużą sensacją wśród bardzo licznie zebranej publiczności i dziennikarzy wywołało zeznanie kierownika "sekcji kradzieżowej". Twierdził on, że Dobiecki zawsze nieformalnie uczestniczył w konfrontacjach i wielokrotnie zwalniał złodziei rozpoznanych przez poszkodowanych. Zdarzało się, że siedzące w poczekalni żony takich złodziei, którym Dobiecki szepnął coś na ucho, przynosiły z domu skradzione rzeczy. Tenże świadek powiedział też, że złodzieje w niektórych przypadkach dzwonili do Urzędu, a tam wyjmowano z albumu ich zdjęcia, by uniemożliwić rozpoznanie.<br>Oskarżonych obciążył też mocno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego