Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
silne, kto by się spodziewał.
Otarł bezwiednie twarz i próbując otworzyć oślepłe
oko, prawym, nie uszkodzonym, ocenił sytuację, nim skoczył
w przód.
Twarz Pinokia, naga bez szkieł, bielała o metr. Wziął
rozmach zgiętą w tył ręką i walnął
zaciśniętą pięścią poniżej tej bieli,
lewą chwytając tamtego za ramię, utrzymując w zwarciu.
Pinokio jęknął, skulił się, potem skręcił
w bok, rzucił ręce w górę, splótł nad
głową Adama, jakby ją chciał objąć w uścisku,
wgniótł się jak kleszczami, oderwał - i wparł
się pięściami w plecy. Pięści waliły dudniąco
i twardo; Adam odpowiadał im rytmiką uderzeń w chude
piersi okularnika. Wydawało mu się
silne, kto by się spodziewał.<br>Otarł bezwiednie twarz i próbując otworzyć oślepłe <br>oko, prawym, nie uszkodzonym, ocenił sytuację, nim skoczył <br>w przód.<br>Twarz Pinokia, naga bez szkieł, bielała o metr. Wziął <br>rozmach zgiętą w tył ręką i walnął <br>zaciśniętą pięścią poniżej tej bieli, <br>lewą chwytając tamtego za ramię, utrzymując w zwarciu. <br>Pinokio jęknął, skulił się, potem skręcił <br>w bok, rzucił ręce w górę, splótł nad <br>głową Adama, jakby ją chciał objąć w uścisku, <br>wgniótł się jak kleszczami, oderwał - i wparł <br>się pięściami w plecy. Pięści waliły dudniąco <br>i twardo; Adam odpowiadał im rytmiką uderzeń w chude <br>piersi okularnika. Wydawało mu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego