oprócz siebie samego nie mam nikogo po swojej stronie: spośród moich przyjaciół i Albin, i Felek znajdowali się daleko stąd - wszyscy byliśmy ruchomymi punktami na tym spiętrzeniu wód, gdzie ląd od lądu dzielą tysiące mil, a trzeba je przebyć samotnie, w tym skupieniu myśli, nie na tyle jednak spoistym i zwartym, by nie mogło w nie przeniknąć wspomnienie, marzenie, nadzieja,<br>a po południu w tropikalnych kaskach, chroniących przed udarem słonecznym, wyruszyliśmy z panem profesorem na tę zapowiedzianą wycieczkę po Bagdadzie, zmierzaliśmy ruchliwymi ulicami do mostu nad Tygrysem ze strzegącymi go kamiennymi lwami (a mnie przypomniały się od razu nasze wspaniałe lwowskie