sama, pocieszała się rzeźbieniem. Hodowała, podobnie jak jej rodzice, świnki, ale nie miała serca oddawać je w ręce rzeźnika. <br>- Maluśkie... maluśkie - wołała, szła z nimi do sklepu w pobliskim Maluszynie, czekały jak pieski. Zawsze kupowała im cukierki. Rzeźbiła siekierą, później rzeźby malowała smołą i brązową farbą. Jej konie, postacie ludzi, zwierzątka mają formę syntetyczną, tylko to, co trzeba. Siekiera jest ciężka, więc nie ma w tych rzeźbach żadnych szczegółów, upiększeń.<br> <br>Szczepan Mucha (1908-1983) <br>Stępnie, woj. łódzkie <br>Już na pierwszy rzut oka widać, że nie są to rzeźby życzliwe człowiekowi. Bo też i powstały z goryczy, poczucia krzywdy, niechęci do sąsiadów