takielunek nie doznały żadnych uszkodzeń.<br> A zatem niech będą dzięki, że maszt ocalał i niechaj dotrwa on do chwili, gdy "Nord" zacumuje w San Francisco. Dziękuję, mówię, i pochylam nisko głowę. Komu dziękuję? Nie wiem. Nie, nie Bogu, w którego nie wierzę. Dziękuję czemuś, co można nazwać siłą wyższą, opatrznością, zwierzchnością naszą... Siłą wyższą i bezosobową.<br> Wracając do wiatrów, które były tak niesamowite. Może to Natura wystawiła mnie na próbę? Wielokrotnie bowiem pisząc o "Mapach pilotowych", zawsze zastrzegałem się głośno, że to tylko statystyka, że ci z żeglarzy, którzy je przeklinali, nie rozumieli ich charakteru itd., itp. Takie właśnie książkowe mądrości