na chłodno, że stoją za nimi fachowcy od marketingu i reklamy. A niezliczone okazje, konkursy, loterie, degustacje, akcje wytnij i wygraj oraz pokrewne wykorzystują nasze słabostki: próżność, jarmarczną ciekawość, chciwość, snobizm, żyłkę do hazardu. Pojawił się nowy masowy gatunek klienta - łowca promocji. Nieświadom, że to on jest dla handlowców łowną zwierzyną.<br>Stefan Kisielewski pisał poirytowany, że promocja to przejście ucznia do następnej klasy. Jak bardzo się mylił. Dziś wszystko się promuje - książki, samochody, proszki do prania. Dla klienta hasło "promocja" oznacza okazję do zrobienia dobrego interesu. Najczęściej kupienia towaru po niższej, okazyjnej cenie. Może to być również oferta trzech opakowań w