Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
mną spotkać wtedy a wtedy, nie rozumie, że moja praca wymaga czasem kompletnej samotności, nie mam ochoty na kontakt z nikim. Ty, chłopie, musisz to najlepiej rozumieć. - Hehe uderzył dłonią w blat.
- A ja ci jednak zazdroszczę. To jest jakaś szansa, żeby to wszystko zacząć od nowa... Hehe... - Melenkof smutno zwiesił głowę - ja chciałbym też mieć dziecko... Można by to wszystko jakoś naprawić... Masz teraz taką szansę. Co ty tu robisz? Dlaczego nie jesteś przy dziecku, przy ciężarnej?
- A kto będzie szczęśliwą mamą? - Guma zapytał z jadowitym uśmiechem, przerywając wywód Melenkofa.
- Taka młoda panna, dziennikarka. Mana - Hehe obwieścił z dumą.
- Co
mną spotkać wtedy a wtedy, nie rozumie, że moja praca wymaga czasem kompletnej samotności, nie mam ochoty na kontakt z nikim. Ty, chłopie, musisz to najlepiej rozumieć. - Hehe uderzył dłonią w blat.<br>- A ja ci jednak zazdroszczę. To jest jakaś szansa, żeby to wszystko zacząć od nowa... Hehe... - Melenkof smutno zwiesił głowę - ja chciałbym też mieć dziecko... Można by to wszystko jakoś naprawić... Masz teraz taką szansę. Co ty tu robisz? Dlaczego nie jesteś przy dziecku, przy ciężarnej?<br>- A kto będzie szczęśliwą mamą? - Guma zapytał z jadowitym uśmiechem, przerywając wywód Melenkofa.<br>- Taka młoda panna, dziennikarka. Mana - Hehe obwieścił z dumą. <br>- Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego