Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
tylu wspaniałości. Pryzma buraków w jednym, beczka z kiszoną kapustą w drugim kącie. Na półkach worki z mąką, kaszą, pachnące łańcuchy suszonych grzybów. W koszach jabłka i gruszki, w skopkach mleko i ser. Jakże dawno nie widział tylu specjałów!
Sięgnął po garnuszek z piwem, przełknął trzy, cztery łyki, tak, by zwilżyć gardło. Ocierając ręką usta, odstawił garniec, chwycił chleb, z półki zdjął miskę z serem. Przykucnął, postawił naczynie obok siebie i odrywając od bochna wielkie kawały chleba, maczał go w piwie i w serze. Wreszcie mógł się najeść.
Wpychałby w siebie chleb do rana. Pamiętał jednak, że przed świtem znów musi
tylu wspaniałości. Pryzma buraków w jednym, beczka z kiszoną kapustą w drugim kącie. Na półkach worki z mąką, kaszą, pachnące łańcuchy suszonych grzybów. W koszach jabłka i gruszki, w skopkach mleko i ser. Jakże dawno nie widział tylu specjałów!<br>Sięgnął po garnuszek z piwem, przełknął trzy, cztery łyki, tak, by zwilżyć gardło. Ocierając ręką usta, odstawił garniec, chwycił chleb, z półki zdjął miskę z serem. Przykucnął, postawił naczynie obok siebie i odrywając od bochna wielkie kawały chleba, maczał go w piwie i w serze. Wreszcie mógł się najeść.<br>Wpychałby w siebie chleb do rana. Pamiętał jednak, że przed świtem znów musi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego