Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Zdzisław Najmrodzki, który w 1993 roku dokonał głośnej ucieczki z gliwickiego aresztu przez podkop. Gdyby zliczyć wszystkie jego wyroki, wyszłoby około trzydziestu lat.
Odsiadywanie ostatniego (15 lat pozbawienia wolności) trwało zaledwie pół roku. Najmrodzki był zupełnie zaskoczony, kiedy strażnik więzienny doręczył mu do celi pismo z Kancelarii Prezydenta i polecił zwinąć manatki. W uzasadnieniu podano, że nigdy nie popełnił przestępstwa przeciwko życiu, a zatem rokuje duże nadzieje na resocjalizację.
- To był cwany lis, świetnie potrafiący funkcjonować w warunkach więziennej izolacji, swoisty wzór do naśladowania przez współwięźniów - wspominają strażnicy więzienni. - Miał za sobą zaledwie pięć klas podstawówki i kurs traktorzysty, ale za
Zdzisław Najmrodzki, który w 1993 roku dokonał głośnej ucieczki z gliwickiego aresztu przez podkop. Gdyby zliczyć wszystkie jego wyroki, wyszłoby około trzydziestu lat.<br>Odsiadywanie ostatniego (15 lat pozbawienia wolności) trwało zaledwie pół roku. Najmrodzki był zupełnie zaskoczony, kiedy strażnik więzienny doręczył mu do celi pismo z Kancelarii Prezydenta i polecił zwinąć manatki. W uzasadnieniu podano, że nigdy nie popełnił przestępstwa przeciwko życiu, a zatem rokuje duże nadzieje na resocjalizację.<br>- To był cwany lis, świetnie potrafiący funkcjonować w warunkach więziennej izolacji, swoisty wzór do naśladowania przez współwięźniów - wspominają strażnicy więzienni. - Miał za sobą zaledwie pięć klas podstawówki i kurs traktorzysty, ale za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego