wielkie i wspaniałe, to na śmierć powiodą Szepczącego. Jednego z tych, którzy nauczali, którzy przynosili nadzieję i pomoc. Śmiertelnego wroga Gwardii. O tak, przyjdą wszyscy patrzeć na jego mękę, ale nie po to, by się nią cieszyć. Jakże bardzo nienawidzili teraz posłańców Gniazda i <orig>banowych</> najemników, którzy pochwycili Ostrego.<br>Most zwodzony opadł. Wartownicy rozstąpili się, by dać drogę gońcom, którzy dokładnie w południe wyruszyli do odległych stanic z rozkazami od <orig>bana</>.<br>Na wale Gorczem pojawiło się kilku młodych chłopców z trombitami. Zadęli. Głuchy, przeciągły jęk poniósł się ponad miastem.<br>W tejże chwili obok nich stanął <orig>ban</>. Jak nakazywał obyczaj, w południe