Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
sił duchowych.
Wspominam o tym dlatego, że choć wizytę w parterowym budynku siódmego oddziału można by nazwać wyprawą do muzeum cierpienia, przewodnik w białym fartuchu jest rzeczowy w swych wyjaśnieniach; chciałby, aby przybyły z dala reporter zobaczył na własne oczy spustoszenia El Tor.
Wędrujemy powoli z sali do sali. Tu zwraca mi się uwagę na charakterystyczne rzężenie, tam godne przyjrzenia się są materace, z których usunięto środkowy człon, aby sączące się nieustannie z pacjenta odchody (do czterdziestu na dobę - podaje informator) wpadały od razu do specjalnych naczyń. Tu już jest po wszystkim: szybkie stężenie pośmiertne, rysy twarzy drapieżnie zaostrzone, gałki oczne
sił duchowych.<br> Wspominam o tym dlatego, że choć wizytę w parterowym budynku siódmego oddziału można by nazwać wyprawą do muzeum cierpienia, przewodnik w białym fartuchu jest rzeczowy w swych wyjaśnieniach; chciałby, aby przybyły z dala reporter zobaczył na własne oczy spustoszenia El Tor.<br> Wędrujemy powoli z sali do sali. Tu zwraca mi się uwagę na charakterystyczne rzężenie, tam godne przyjrzenia się są materace, z których usunięto środkowy człon, aby sączące się nieustannie z pacjenta odchody (do czterdziestu na dobę - podaje informator) wpadały od razu do specjalnych naczyń. Tu już jest po wszystkim: szybkie stężenie pośmiertne, rysy twarzy drapieżnie zaostrzone, gałki oczne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego