z uczestników wieczoru.<br><br>Nasza nieobecność w Nowych Sokolnikach trwała zaledwie rok, a jednak odniosłem wrażenie, że zmienili się ludzie, których znałem, i że stosunki między nimi nie są takie, jak były dawniej. Może po prostu w ciągu tego roku przybyło mi doświadczenia i zacząłem dostrzegać to, na co poprzednio nie zwracałem uwagi. Byłem trudnym, przedwcześnie dojrzałym dzieckiem, rozwijałem się zbyt szybko i rodzice mieli ze mną niemało kłopotów. Ojciec rozumnie i taktownie starał się kształtować mój przekorny charakter, nie łamiąc go i nie raniąc mojej ambicji. Rozmawiał ze mną jak z dorośłym, unikał kar, ale okazywanym mi zaufaniem nakładał na moje postępowanie