Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
chcecie zrobić ją z tego? Panowie, trochę powagi!
- Kapitan Kiernacki chciał powiedzieć, jak to wygląda z punktu widzenia Drzymalskiego - odezwała się dziewczyna.
Kiernacki był do tego stopnia zaskoczony, że musiał się zastanowić, czy właśnie to miał na myśli.
- To miłe, że zespół psychologiczny stara się być pomocny - powiedział na pozór życzliwie Woskowicz. - Ale tracicie tu chyba czas. Taktyka to nie wasza działka. Oczekiwalibyśmy raczej pisemnej analizy. Ocena osobowości poszukiwanego, prognoza jego działań, propozycje kontrposunięć... Nie uważa pan, generale?
Kiernacki uprzedził Zagrodę.
- Przepraszam - zaczął, nie czekając na pozwolenie. - Jeśli mamy być użyteczni, musimy mieć dostęp do najświeższych informacji. To gra zespołowa.
- Nawet
chcecie zrobić ją z tego? Panowie, trochę powagi!<br>- Kapitan Kiernacki chciał powiedzieć, jak to wygląda z punktu widzenia Drzymalskiego - odezwała się dziewczyna.<br>Kiernacki był do tego stopnia zaskoczony, że musiał się zastanowić, czy właśnie to miał na myśli.<br>- To miłe, że zespół psychologiczny stara się być pomocny - powiedział na pozór życzliwie Woskowicz. - Ale tracicie tu chyba czas. Taktyka to nie wasza działka. Oczekiwalibyśmy raczej pisemnej analizy. Ocena osobowości poszukiwanego, prognoza jego działań, propozycje kontrposunięć... Nie uważa pan, generale?<br>Kiernacki uprzedził Zagrodę.<br>- Przepraszam - zaczął, nie czekając na pozwolenie. - Jeśli mamy być użyteczni, musimy mieć dostęp do najświeższych informacji. To gra zespołowa.<br>- Nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego