krzykiem, które to mieszkanie, myślę, kurna, co ja ci podam, który to numer mieszkania, później w nocy, później w środku zimy mi wyłączysz ogrzewanie ze złości? No, bo wiesz, jesteś w ich rękach.</><br><who1>- No.</><br><who2>- Więc cicho siedziałam, mówię, poczekam aż włączą. No, tak, wiesz, tak mnie w ogóle potraktowała bardzo życzliwie. No, dobrze, co ci tam będę opowiadać jeszcze. Tak zadzwoniłam w nadziei, że nikogo nie będzie.</> <br><who1>- U mnie kupa ludzi.</><br><who2>- Teraz?</><br><who1>- Nie, no, wiesz, chłopaki coś robią.</><br><who2>- Co?</><br><who1>- chłopaki tutaj coś robią, ja też coś robię...</><br><who2>- ...Jakie chłopaki