honorowa obywatelka tego miasta stanie przed gośćmi z całego kraju, nie tylko rodakami, ale i Rosjanami, Żydami. I zwróci się do nich: - Szanowni i drodzy Rodacy oraz Panowie Rosjanie i Izraelici!...<br><br><br> I tam zacznie w spokojnej, pełnej powagi atmosferze prawić o miłości między ludami, o sprawiedliwości, o cnocie, o wzajemnej życzliwości, o swoim smutnym, chmurnym sercu, w które oni, swą obecnością tutaj, wlewają balsam dobrej nadziei...<br><br><br> W natchnionej mowie znalazło się miejsce i na poezję; była to tak nieudolna parafraza Juliusza Słowackiego (pani Eliza uwielbiała parafrazować wiersze wielkich poetów), że tylko ogólne wzruszenie i szacunek dla pisarki pozwoliły oklaskiwać zebranym strofy