znają i kiedy się do nich zbliżam, nie mając dość sił żeby się podnieść - spoglądają na mnie oczami przeraźliwie smutnymi.<br>Uczyń coś, ojczulku drogi, aby je przy życiu zachować.<br>Spraw, aby mogły nam służyć, jak służyły dotąd.<br>A wraz z nimi i nas ocal od zagłady, bowiem skoro nam zbraknie żywicieli, i nas czeka ciężkie konanie.<br>Milczał Adam, nawet nie spojrzał na syna.<br>Siedział, jak przedtem: z głową ciężko wspartą o ogromną, spracowaną dłoń, krwawy zachód oświetlał jego potężne, nieco po chylone barki ciało jeszcze muskularne i szeroką, kanciastą, głębokimi zmarszczkami wyżłobioną twarz o wysokim czole, drapieżnie jak dziób sępa zakrzywionym