Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
temat ruchów, które "psują" konstrukcję. Myślę (choć paradoksalnie mogłoby to być pokrewieństwo z Nietzschem), że w każdym razie mamy do czynienia z opozycją wobec socjologii formalnej, jeśliby jej przedstawiciela widzieć np. w Simmlu. Z tego powodu zresztą uważam, że jest różnica między Berentem a przywoływanym to dzisiaj Irzykowskim. Irzykowski na żywioł społeczny nie stawiał nigdy. To właśnie było mu obce.
Berent dystansuje się też do Nietzschego w jeszcze jednej kwestii. Dzisiejszym językiem można byłoby ją nazwać problemem pamięci kulturowej. Mówiono dziś o tym "spichlerzu-muzeum". Berent dostrzega bowiem pewną dwuznaczność, czy raczej dwoistość aksjologiczną. W zastanych złożach kultury tkwią wartości, trwają
temat ruchów, które "psują" konstrukcję. Myślę (choć paradoksalnie mogłoby to być pokrewieństwo z Nietzschem), że w każdym razie mamy do czynienia z opozycją wobec socjologii formalnej, jeśliby jej przedstawiciela widzieć np. w Simmlu. Z tego powodu zresztą uważam, że jest różnica między Berentem a przywoływanym to dzisiaj Irzykowskim. Irzykowski na żywioł społeczny nie stawiał nigdy. To właśnie było mu obce.<br> Berent dystansuje się też do Nietzschego w jeszcze jednej kwestii. Dzisiejszym językiem można byłoby ją nazwać problemem pamięci kulturowej. Mówiono dziś o tym "spichlerzu-muzeum". Berent dostrzega bowiem pewną dwuznaczność, czy raczej dwoistość aksjologiczną. W zastanych złożach kultury tkwią wartości, trwają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego