spadły ciężarem głównie na biednych, podczas gdy właściciele majątków i dygnitarze państwa gromadzili coraz większe bogactwa.<br>W tymże czasie żył w Tekoa, w niedużej odległości od Betlejem Judejczyk imieniem Amos. Jako hodowca bydła przebywał on całe życie na rozległych wyżynach górskich i prowadził tam w bliskiej zażyłości ze światem przyrody żywot surowy i uczciwy.<br>Pewnego dnia miał wizję, że Jahwe powierzył mu misję naprawienia świata. Wziął przeto kij pasterski do ręki i powędrował do Samarii. Miasto zepsucia i rozpusty wstrząsnęło nim do głębi. Ze zgrozą przyglądał się uszminkowanym kobietom, wytwornie ubranym młodzieńcom, możnowładcom o twardych sercach, niebywałemu przepychowi domów i pałaców