myśl genialna,<br>że Stefka jest wprost idealna -<br>co - idealna?! wręcz marzenie! -<br>by ją wystawiać na jelenie.<br>Tak powstał Rurki z Stefką tandem,<br>który niestety rozbił bandę,<br>bo gdy ją wodza pozbawiono,<br>każdy z nich poszedł swoją stroną.<br><br>Szmaciak się sam po Skisłem włóczył,<br>różnych szwindelków się nauczył,<br>lecz nie był żywot to wesoły,<br>przeważnie bowiem chodził goły.<br>Lecz wtem - okazja nadzwyczajna!<br>Szmaciak odkrywa Apfelbauma,<br>który nazywa się Jabłkowski.<br>Odtąd już żywot wiódł beztroski.<br><br>Przechodząc raz ulicą Szewską,<br>przypadkiem spotkał się ze Stefką.<br>Cześć! Jak ci leci? - i od słowa<br>zaczęła cała się rozmowa.<br>Stefka ma żal, że Rurka sknera,<br>że całą