Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
czy znajdzie się dowód przeciwko panu. Pan już się przyznał przede mną - krzyczał Mühlhaus, lecz jego głos wtórował arii Tannhäusera Dir töne Lob. - Do jasnej cholery, ten człowiek mógł być niewinny! Zabijał nie on, lecz jego choroba! Pan to rozumie, idioto?
- Jeżeli nawet tak... - cichy głos Mocka dobiegał bardzo wyraźnie zza smutnych wyznań wzgardzonej przez Tannhäusera Wenus - to był on ciężko chory, po prostu śmiertelnie chory. Czy można się dziwić, że człowiek śmiertelnie chory umiera? Choroba zabijała innych, potem zabiła i jego.
Mühlhaus milczał, a Wenus dalej atakowała niewdzięcznego kochanka.

Wrocław, niedziela 22 grudnia,
godzina wpół do dziesiątej wieczorem
Wrocławska socjeta
czy znajdzie się dowód przeciwko panu. Pan już się przyznał przede mną - krzyczał Mühlhaus, lecz jego głos wtórował arii Tannhäusera Dir töne Lob. - Do jasnej cholery, ten człowiek mógł być niewinny! Zabijał nie on, lecz jego choroba! Pan to rozumie, idioto?<br>- Jeżeli nawet tak... - cichy głos Mocka dobiegał bardzo wyraźnie zza smutnych wyznań wzgardzonej przez Tannhäusera Wenus - to był on ciężko chory, po prostu śmiertelnie chory. Czy można się dziwić, że człowiek śmiertelnie chory umiera? Choroba zabijała innych, potem zabiła i jego.<br>Mühlhaus milczał, a Wenus dalej atakowała niewdzięcznego kochanka. <br><br>Wrocław, niedziela 22 grudnia, <br>godzina wpół do dziesiątej wieczorem<br>Wrocławska socjeta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego