do Leszka Kuleszy.<br><br>"Czy tu mieszka pan Leszek Kulesza?<br>Jest do pana Kuleszy, depesza."<br><br> "Nie ma go, proszę pana.<br> Właśnie we wtorek z rana<br> Wyjechał do Warszawy<br> Załatwić ważne sprawy.<br> Zamieszkał pod piątym na Bema,<br> A tu go, niestety, nie ma."<br><br>Listonosz z rozpędu na rower - hops!<br>Przyjeżdża do urzędu zziajany jak mops,<br>Biegnie do naczelnika<br>I ze słów jego właśnie wynika,<br> Że nie doręczył depeszy,<br>Gdyż nie ma w Koluszkach Kuleszy.<br><br>Naczelnik telegrafu, człek obowiązkowy,<br>Rzekł, nie wdając się w zbędne rozmowy:<br>"Co? Kulesza wyjechał? Znajdziemy Kuleszę!<br>Do Warszawy w ślad za nim wyślemy depeszę."<br><br>Dwaj telegrafiści przy dwóch aparatach