Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
planują małżeństwo. Siedzą teraz razem w zakładzie fryzjerskim pani Li. Tylko czemu narzeczona ma taką skwaszoną minę? Bo to małżeństwo z rozsądku. Masz już tyle lat, trzeba ci męża znaleźć - powiedzieli jej rodzice. Nikt nie zechce potem starej panny. A mąż imigrant to obietnica dostatku, od którego koleżanki na wsi zzielenieją z zazdrości.

Jeszcze kilka lat temu wesela i pogrzeby urządzano na wsi. Dziś coraz więcej przyjęć weselnych młodzi organizują w mieście. Więc ślub będzie w mieście. Po weselu kuzyn pani Li ma obiecaną pracę w małej fabryczce. W kilku małych, brudnych salkach na skraju osiedla młodzi mężczyźni spawają ławy i
planują małżeństwo. Siedzą teraz razem w zakładzie fryzjerskim pani Li. Tylko czemu narzeczona ma taką skwaszoną minę? Bo to małżeństwo z rozsądku. Masz już tyle lat, trzeba ci męża znaleźć - powiedzieli jej rodzice. Nikt nie zechce potem starej panny. A mąż imigrant to obietnica dostatku, od którego koleżanki na wsi zzielenieją z zazdrości.<br><br>Jeszcze kilka lat temu wesela i pogrzeby urządzano na wsi. Dziś coraz więcej przyjęć weselnych młodzi organizują w mieście. Więc ślub będzie w mieście. Po weselu kuzyn pani Li ma obiecaną pracę w małej fabryczce. W kilku małych, brudnych salkach na skraju osiedla młodzi mężczyźni spawają ławy i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego