uwolnienie - mówiła wzruszona. - Niektórzy na Zachodzie nazywali mnie bohaterką, ale ja nie jestem nikim szczególnym. To, co robiłam, było obowiązkiem Tybetanki, a inspiracją mojego życia był Jego Świątobliwość Dalajlama. <br>Urodziła się w Lhasie w Tybecie w roku 1977. Jej rodzina - dwie starsze siostry i czterech braci - była bardzo biedna, ale zżyta ze sobą i pełna miłości. Od ojca dowiedziała się, że Chiny okupowały jej kraj od 1949 roku, a wszyscy w rodzinie dużo wycierpieli. Matka mówiła, że w czasach rewolucji kulturalnej w latach 70. na politycznych "wiecach walki" jej ojca bito do nieprzytomności. Prześladowano go też za odmowę podpisania deklaracji poparcia