Rebeka
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... czuł przejmujący ból, towarzyszący największej zmysłowej radości, chirurg wyszeptał błędnie: - Rebeko! - ale znowu na twarz narzucono mu maskę kobiecego chloroformu i...
- ... umiał połączyć w sobie te przymioty z liryczną wprost uczuciowością. "Rebeko! - powtarzał uroczyście, zachwycony samą my ślą o niej - kiedyż znowu...
- ... mu nie skłamie...
- Ścierpię każdą prawdę - błagał - lecz przyznaj się, Rebeko, Rebeko! Odpowiesz m_ i, czy nie? krzyknął wreszcie zniecierpliwiony. Już... - ... dopiero teraz przekonał się, że nic o niej nie wie. - Rebeko!... A gdy jęczał w ten sposób, patrząc z trwogą na...
- ... nie skłamie...
- Ścierpię każdą prawdę - błagał - lecz przyznaj się, Rebeko, Rebeko! Odpowiesz m_ i, czy nie? krzyknął wreszcie zniecierpliwiony. Już miał... - ... Wtedy szybko odsuwał od siebie ten skrwawiony cień i podśpiewywał: - Rebeko, Rebeko, jestem kaleką! - Był nadal pełen niejasnych i niedobrych przeczuć...
- ... umierającą w słońcu i przypomniał sobie znowu ulubioną piosenkę: "Rebeko, Rebeko, cóż na nas czeka?"
Przy stoliku obok siedział człowiek, któremu... - ... tylko niepowodzenia nie rozprzestrzeniły się na całe jego prywatne życie. - Rebeko, Rebeko, jestem kaleką! - bezmyślnie podśpiewywał chirurg i sączył koniak. Wstrząs...
- ... jej ramiona piękne aż do bólu, Widmar powtarzał bez sensu: - Rebeko, Rebeko... - Oddałby wszystko, aby się dowiedzieć, co myśli w tej...
- ... smagłej, ciepłej ręki wystarczyło, aby Widmar odrodził się przynajmniej chwilowo. "Rebeko - myślał mąż - po cóż mnie tak męczysz?"
Uczuł ciężar swych... - ... szybko odsuwał od siebie ten skrwawiony cień i podśpiewywał: - Rebeko, Rebeko, jestem kaleką! - Był nadal pełen niejasnych i niedobrych przeczuć. Tego...
- ... niepowodzenia nie rozprzestrzeniły się na całe jego prywatne życie. - Rebeko, Rebeko, jestem kaleką! - bezmyślnie podśpiewywał chirurg i sączył koniak. Wstrząs, jaki...
- ... się papierosa rozróżnił kochaną twarz. Żona stała nieruchomo, może czekała.
- Rebeko? - powtórzył pytająco. Myślał: "Czy skinie palcem?" Tęsknił za nią jak... - ... na wpół zdechłego krawca! Za pieniądze można oczernić każdego człowieka!... Rebeko!... -- bełkotał Widmar niepomny siebie ze szczęścia. - Przecież ty mnie nigdy...