jedwabiński
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... Konrad, mimo woli uśmiechając się do wizerunku młodego zucha.
- Józef Jedwabiński. Dziadek Orelki. - Babcia wygładziła palcem zdjęcie, które było zupełnie gładkie... - ... domu od dwudziestu lat.
Trzeci numer - "Doc. dr hab. Eugeniusz Jedwabiński, Norwida 6" - nie odpowiadał i woźny znacząco podniósł brwi, patrząc... - ... A mówiłem" - żeby mi pan opowiedział... to jest, przepraszam... - tu Jedwabiński urwał, dziwnie jakoś spłoszony. - Bo wie pan... ja wczoraj byłem...
- ... co mu będzie chodzić? Czego zażąda?
- Chciałbym pana prosić... - zaczął Jedwabiński, a woźny powiedział sobie w duchu: "A mówiłem" - żeby mi...
- ... jaki mizerny, bidula. Dopiero wstał po wietrznej ospie.
Przyszły docent Jedwabiński, przyszły ojciec Aurelii, siedział przy długim stole, pośród rzędów innych... - ... ma znaczenie? Ogólnie wychodziło na to, że ona pana kocha.
Jedwabiński wylał herbatę prosto na blat biurka, mocząc gazetę Klimasowej, "Głos... - ... oglądać podobne popisy.
- Czy Aurelia jest w domu? - spytał wstając.
Jedwabiński spojrzał na niego z wściekłością tymi zaczerwienionymi oczami i wrzasnął... - ... schodkach i zatrzymał się przed tablicą z listą lokatorów. Jest! Jedwabiński Eugeniusz. Trzecie piętro.
Kiedy czekał, aż zjedzie winda, z wahadłowych... - ... facetowi.
- Pan już nie pamięta? - czy ona opowiadała panu... - tu Jedwabiński umilkł. - Ze mną niewiele rozmawiała, nieprawdaż... Pomyślałem, że skoro panu... - ... je - powiedział nagle. - Oddam do rąk własnych, może będzie okazja.
Jedwabiński nawet go nie słuchał. Głośno wycierał nos.
- Do widzenia - powiedział... - ... przypadkowe chwile bliskości z obcym człowiekiem mogą sprowokować do zwierzeń... - Jedwabiński nadawał swoje.
- Proszę? - Pan Jankowiak zastanawiał się, o co, u... - ... garnuszku zaczęła cichutko puszczać pierwsze bąbelki.
- Panie Jankowiak - zaczął nagle Jedwabiński - pan jest dobrym człowiekiem. Ja to zaraz zauważyłem.
- Ja? - zdziwił... - ... dlatego wciąż i wciąż ktoś naokoło woła o ratunek. Dziś Jedwabiński woła. A wczoraj wołał on sam.
- Tak dokładnie - rzekł powoli... - ... wodząc sękatym palcem po kolumnach, odszukał jedną Jedwabińską i dwóch Jedwabińskich.
- I co, będzie pan dzwonił, panie Bronku?
- A pewnie - mruknął... - ... korytarz z dwoma szeregami szarych drzwi doprowadził go pod mieszkanie Jedwabińskich. Postał chwilę niepewnie na wycieraczce, nasłuchując odgłosów, ale nic nie...
- ... popatrzał za nią, starannie zamknął drzwi i zwrócił się do Jedwabińskiego, który był krępym, barczystym i niezbyt wysokim facetem o krótkich...
- ... rękę z lakierowanymi pazurkami i dymiącym papierosem. - Ja do pana Jedwabińskiego Eugeniusza.
- Proszę - powiedziała obojętnie, omiatając go wzrokiem - od wyczyszczonych starannie... - ... jakby skądś znajomy. Dopiero kiedy się odwrócił, pan Jankowiak rozpoznał Jedwabińskiego.
2.
A w Pobiedziskach popadało tylko trochę, w nocy. Nad... - ... wczoraj wołał on sam.
- Tak dokładnie - rzekł powoli, patrząc na Jedwabińskiego, który mieszał cukier w herbacie już po raz dwudziesty piąty... - ... był porządek.
Pan Jankowiak też miał swoje wspomnienia o profesorce Jedwabińskiej.
- Jednego razu przyszła do portierni - wtrącił - a to już było...