Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
jak i ten, co robisz, kiedy mnie do wojska brali na mandżurską granicę.
Tyle że słonecznik był na nim wymalowany, a po bokach dwie dziewanny, żebym wiedział, że to mój. Brat mi go zrobił, co był cieślą u nas na wsi. Co to był za chłopak! Czarny, wąsaty, gorący jak źrebiec. Dachy przeważnie robił. Lubił te dachy stawiać, bo duży widok naokoło, powiada. Mówiłem mu: Kuba, wymalowałbyś mi koguta, czerwonego koguta. A on się śmieje i mówi: Ty głupi, wiesz, co znaczy czerwony kogut? Ogień.
Chcesz, żeby ci się kuferek spalił? Spalić się nie spalił, ale ukradli, w Tomsku ukradli...
Później
jak i ten, co robisz, kiedy mnie do wojska brali na mandżurską granicę.<br>Tyle że słonecznik był na nim wymalowany, a po bokach dwie dziewanny, żebym wiedział, że to mój. Brat mi go zrobił, co był cieślą u nas na wsi. Co to był za chłopak! Czarny, wąsaty, gorący jak źrebiec. Dachy przeważnie robił. Lubił te dachy stawiać, bo duży widok naokoło, powiada. Mówiłem mu: Kuba, wymalowałbyś mi koguta, czerwonego koguta. A on się śmieje i mówi: Ty głupi, wiesz, co znaczy czerwony kogut? Ogień.<br>Chcesz, żeby ci się kuferek spalił? Spalić się nie spalił, ale ukradli, w Tomsku ukradli...<br>Później
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego