opinię publiczną). Ale zauważa również obecność jeszcze jednej grupy, o której moglibyśmy powiedzieć dzisiaj: "specjaliści". Jest taka, według niego, grupa uczonych, ludzi zajmujących się sztuką, kulturą, wyodrębniających sobie własne sektory myślenia. Ci zwłaszcza byliby może skłonni dać się uwieść dyrektywom, przypominającym wzmiankowane tu dzisiaj procesy "normalizacyjne", gdyby ówczesna sytuacja polityczna ściślej poddawała się aktualizującym analogiom. W każdym razie Berent zdaje się dostrzegać z niechęcią, że ludzie o takich uroszczeniach specjalistycznych są podatni do wykorzystania przez czynniki o polityce decydujące.<br> Na nowoczesność myślenia Berenta o kulturze, i to w okresie dla kultury istotnym, bo w okresie przesilenia się modernizmu, wskazuje też fakt