Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
aby ten pisemnie zaakceptował jego powrót na urząd. Pan Cieśla zdenerwował się, bo zwolennicy Nieliwodzkiego blokowali drzwi zapewniając, że Cieśla nie wyjdzie z gabinetu, dopóki nie podpisze. Nie podpisał, wyszedł. Po trzecie Nieliwodzki poprosił komendanta chorzelskiej policji o zapewnienie mu spokojnego urzędowania. Pod urzędem zebrał się w tym czasie tłumek żądnych emocji, bo poszła fama, że przyjadą antyterroryści ze Szczytna. Nie przyjechali, a miejscowy komendant dyplomatycznie nie zajął stanowiska w sprawie. W obliczu braku rozmówców wieczorem Krzysztof Nieliwodzki wrócił do domu. Więcej prób powrotu nie podejmował.

Podgrzewanie atmosfery na linii

Janusz Nidzgorski odnosi wrażenie, że sprawuje władzę z legitymacji ludu. Kiedy
aby ten pisemnie zaakceptował jego powrót na urząd. Pan Cieśla zdenerwował się, bo zwolennicy Nieliwodzkiego blokowali drzwi zapewniając, że Cieśla nie wyjdzie z gabinetu, dopóki nie podpisze. Nie podpisał, wyszedł. Po trzecie Nieliwodzki poprosił komendanta chorzelskiej policji o zapewnienie mu spokojnego urzędowania. Pod urzędem zebrał się w tym czasie tłumek żądnych emocji, bo poszła fama, że przyjadą antyterroryści ze Szczytna. Nie przyjechali, a miejscowy komendant dyplomatycznie nie zajął stanowiska w sprawie. W obliczu braku rozmówców wieczorem Krzysztof Nieliwodzki wrócił do domu. Więcej prób powrotu nie podejmował.<br><br>&lt;tit&gt;Podgrzewanie atmosfery na linii&lt;/&gt;<br><br>Janusz Nidzgorski odnosi wrażenie, że sprawuje władzę z legitymacji ludu. Kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego