Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 20/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
r. - Przed wyjazdem robimy selekcję kandydatów, przechodzą kilkumiesięczne kursy w specjalnym ośrodku w Bukówce pod Kielcami - tłumaczy płk Malinowski. - Nie możemy jednak w stu procentach wykluczyć pomyłki. Żołnierze są narażeni na różne pokusy...

Limanowski mówi, że największą zaletą służby w misjach jest możliwość sprawdzenia w praktyce tego, czego uczy się żołnierzy w jednostkach. Tyle, że błąd grozi nie karną rundką dookoła boiska, lecz śmiercią. - W nocy z kolegą wpadliśmy w serbską zasadzkę - wspomina. - To był bandycki napad, wywlekli nas z samochodu, zabrali krótkofalówki, zanosiło się, że będziemy gryźć ziemię. Porozumieliśmy się z kolegą po polsku: "Ja w lewo, ty w prawo
r. - Przed wyjazdem robimy selekcję kandydatów, przechodzą kilkumiesięczne kursy w specjalnym ośrodku w Bukówce pod Kielcami - tłumaczy płk Malinowski. - Nie możemy jednak w stu procentach wykluczyć pomyłki. Żołnierze są narażeni na różne pokusy...<br><br>Limanowski mówi, że największą zaletą służby w misjach jest możliwość sprawdzenia w praktyce tego, czego uczy się żołnierzy w jednostkach. Tyle, że błąd grozi nie karną rundką dookoła boiska, lecz śmiercią. - W nocy z kolegą wpadliśmy w serbską zasadzkę - wspomina. - To był bandycki napad, wywlekli nas z samochodu, zabrali krótkofalówki, zanosiło się, że będziemy gryźć ziemię. Porozumieliśmy się z kolegą po polsku: "Ja w lewo, ty w prawo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego