budowano kilkanaście lat, więc zanim produkcja ruszyła, nowoczesne ongiś maszyny już wymagały remontu i części, na które brakowało dolarów. Fabryka narodziła się z brzemieniem długów, co oczywiście wpłynęło na cenę, jaką udało się wytargować. Dzisiaj produkuje, eksportuje, daje pracę, płaci podatki, przynosi zyski - chociaż te zyski trzeba dzielić z właścicielami.<br>ABB była pierwszym wielkim inwestorem zagranicznym - kupiła elbląski Zamech, który był dumą polskiego przemysłu i wielkim pracodawcą, ale przez całą dekadę lat 80. wyeksportował jedną turbinę. Potem dokupiła Dolmel, Eltę, Kęty, ZWAR, wszędzie wprowadzając nieosiągalne dawniej technologie, zwielokrotniając produkcję i eksport, ale też likwidując nadmierne zatrudnienie. Poznański cytuje słowa szefa ABB