Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
byliśmy w Krakowie, w hotelu. - Oczywiście ma pan na to świadków. - Och, bardzo wielu. Byliśmy na dansingu ze znajomymi paniami. Znają nas tam kelnerzy. W Krakowie bywam bardzo często. Kapitan podpisał mu przepustkę i polecił odprowadzić na dół. Kiedy zastali sami z porucznikiem, zapytał go, co o tym wszystkim sądzi. - Aferzysta, to pewne. Ale z tą sprawą nie ma chyba nic wspólnego. - Ktoś mi opowiadał - kapitan przypomniał sobie Skwarskiego - o takiej aferze, może pamiętacie, to było chyba dwa lata temu. Przemyt polskich pieniędzy do Wiednia. - A tak, pamiętam. Sprawa nie wyjaśniona do końca.
- Właśnie. Więc ten milion plątał się Gorczycy od
byliśmy w Krakowie, w hotelu. - Oczywiście ma pan na to świadków. - Och, bardzo wielu. Byliśmy na dansingu ze znajomymi paniami. Znają nas tam kelnerzy. W Krakowie bywam bardzo często. Kapitan podpisał mu przepustkę i polecił odprowadzić na dół. Kiedy zastali sami z porucznikiem, zapytał go, co o tym wszystkim sądzi. - Aferzysta, to pewne. Ale z tą sprawą nie ma chyba nic wspólnego. - Ktoś mi opowiadał - kapitan przypomniał sobie Skwarskiego - o takiej aferze, może pamiętacie, to było chyba dwa lata temu. Przemyt polskich pieniędzy do Wiednia. - A tak, pamiętam. Sprawa nie wyjaśniona do końca.<br>- Właśnie. Więc ten milion plątał się Gorczycy od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego