Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
będziemy tego robić naprawdę...
- Miejmy taką nadzieję - podporucznik Kowalik wydobył z kieszeni papierosy.
Aby otworzyć paczkę, musiał zdjąć rękawiczkę, mróz natychmiast ugryzł go w palce. Zapalili, a kłęby dymu w nieruchomym powietrzu uniosły się w górę i zamarzły jak błękitne duchy.
- U was w Białymstoku jest spokojnie? - zapytał Kowalik.
- Na Akademii Medycznej studenci normalnie chodzą na zajęcia, ale to tylko pozory - odparł doktor Majewski.
- Niewiele tu do nas dociera, słyszeliśmy, że w Warszawie przywódców studenckich usunęli z uczelni - powiedział Kowalik. - Jeden z nich nazywa się Machnik.
- Adam Michnik - poprawił doktor Majewski. - Zapamiętaj to nazwisko.
- Dlaczego?
- Takie mam przeczucie...
- Wśród tych przemarzniętych
będziemy tego robić naprawdę...<br>- Miejmy taką nadzieję - podporucznik Kowalik wydobył z kieszeni papierosy.<br>Aby otworzyć paczkę, musiał zdjąć rękawiczkę, mróz natychmiast ugryzł go w palce. Zapalili, a kłęby dymu w nieruchomym powietrzu uniosły się w górę i zamarzły jak błękitne duchy.<br>- U was w Białymstoku jest spokojnie? - zapytał Kowalik.<br>- Na Akademii Medycznej studenci normalnie chodzą na zajęcia, ale to tylko pozory - odparł doktor Majewski.<br>- Niewiele tu do nas dociera, słyszeliśmy, że w Warszawie przywódców studenckich usunęli z uczelni - powiedział Kowalik. - Jeden z nich nazywa się Machnik.<br>- Adam Michnik - poprawił doktor Majewski. - Zapamiętaj to nazwisko.<br>- Dlaczego?<br>- Takie mam przeczucie...<br>- Wśród tych przemarzniętych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego