smakołykami i kolorowymi przedmiotami, których wcześniej nie widzieli na oczy - oglądają reklamy, stają przed wystawami milcząc, bo nie mogą sobie na to wszystko pozwolić. Co jakiś czas dowiadujemy się, że jakiś emeryt popełnił samobójstwo, zostawiając list, żeby nikogo za to nie winić, ale on nie chce już tak dalej żyć. Albo że jakaś emerytka zamarzła, ponieważ nie miała pieniędzy na opał. Nikt o nich nie myśli, nikt ich nie szanuje, mówi się o nich pogardliwie jako o tych, którzy budowali socjalizm i zgadzali się tyle lat żyć w kłamstwie i upodleniu. Teraz przeszkadzają w ogóle, a szczególnie w godzinach szczytu.<br>Zjechałam