Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
z jego strony, stwierdzenie:
- To słuszne.
- Tak jest - powtarzałem.
W ten sposób doszliśmy do centralnego miejsca, to znaczy do tego zdania, które mi się nie podobało. Nie czekając, aż uzna je za zaakceptowane, wypowiedziałem swoje wątpliwości.
- Nie masz racji - odparł Campilli. - W liście żadną miarą nie może paść słowo "zakaz".
- Ależ ja go użyłem w rozmowie z monsignorem Rigaud i przedstawiłem stan prawdziwie. Biskup wydał zakaz i mojego ojca nie wpuszczają za Próg kurii, monsignore o tym wie. Nie powinno być przecież rozbieżności między wersją ustną i wersją na piśmie!
- Musi być! - odrzekł z naciskiem Campilli. - Poinformowałeś monsignora Rigaud, jak się
z jego strony, stwierdzenie:<br>- To słuszne.<br>- Tak jest - powtarzałem.<br>W ten sposób doszliśmy do centralnego miejsca, to znaczy do tego zdania, które mi się nie podobało. Nie czekając, aż uzna je za zaakceptowane, wypowiedziałem swoje wątpliwości.<br>- Nie masz racji - odparł Campilli. - W liście żadną miarą nie może paść słowo "zakaz".<br>- Ależ ja go użyłem w rozmowie z monsignorem Rigaud &lt;page nr=78&gt; i przedstawiłem stan prawdziwie. Biskup wydał zakaz i mojego ojca nie wpuszczają za Próg kurii, monsignore o tym wie. Nie powinno być przecież rozbieżności między wersją ustną i wersją na piśmie! <br>- Musi być! - odrzekł z naciskiem Campilli. - Poinformowałeś monsignora Rigaud, jak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego