Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
długo nie dopuszczałem do głowy myśli, że muszę na zawsze skończyć z alkoholem.
Anka: Człowiek najpierw musi boleśnie doświadczyć, że wszelkie usiłowania ujęcia swego picia w jakieś karby, poddania go kontroli na dłuższą metę muszą skończyć się fiaskiem. Dopóki się o tym nie przekona na własnej skórze, będzie próbował.
Włodek: Alkoholik, żeby przestać pić, musi stoczyć się na samo dno. Tak mówi się w AA i jest to oczywista prawda.
Monika: To "dno" oznacza zdarzenie, które zmusza alkoholika, żeby przejrzał na oczy i zobaczył, do czego doprowadziła go wódka?
Włodek: Sięgnąć przysłowiowego dna - to przeżyć silny wstrząs psychiczny, na tyle silny
długo nie dopuszczałem do głowy myśli, że muszę na zawsze skończyć z alkoholem.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Człowiek najpierw musi boleśnie doświadczyć, że wszelkie usiłowania ujęcia swego picia w jakieś karby, poddania go kontroli na dłuższą metę muszą skończyć się fiaskiem. Dopóki się o tym nie przekona na własnej skórze, będzie próbował.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Alkoholik, żeby przestać pić, musi stoczyć się na samo dno. Tak mówi się w AA i jest to oczywista prawda.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: To "dno" oznacza zdarzenie, które zmusza alkoholika, żeby przejrzał na oczy i zobaczył, do czego doprowadziła go wódka?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Włodek: Sięgnąć przysłowiowego dna - to przeżyć silny wstrząs psychiczny, na tyle silny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego