władzy. Teraz, kiedy kończą się oszczędności, budzi się gniew i agresja przeciwko tym, którzy zniszczyli tak pięknie do tej pory uporządkowany świat.<br>Korupcja, łapownictwo, układy, znajomości - wszystko to nie tylko nie znikło (na co wielu Irakijczyków miało nadzieję), ale nawet się pogłębiło. Tłumacze, wysocy urzędnicy, ktokolwiek, kto miał dostęp do Amerykanów, wygrywał los na loterii. Bo w wielu przypadkach kluczem do znalezienia pracy, wygrania przetargu, wykonania robót był dostęp do informacji. A na początku cynk dostawali tylko ci, którzy mieli kontakt z Amerykanami. To właśnie im trzeba było się opłacać, by dotrzeć do odpowiedniej osoby.<br><br><tit>Kobiety do kąta</><br><br>W mniejszych ośrodkach