Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
nikt nie zna, bo lekarze nie dopuszczali nawet policji, a kiedy wybuchły pierwsze bomby, temat stał się mało ciekawy. Ale to jest ciekawe. I śliskie jak cholera. Otóż Suliński przeżył, bo tamten do niego nie strzelał. Podjechał pod samo okno, zapytał, czy Suliński jest z SLD - i nie próbował zabić. Ba, nawet ostrzegł, by chwycił kierownicę, pomagał kierować...
- Mówisz... poważnie?
- A na koniec dodał, że masz przesrane. Drzymalski, nie Suliński. Nie wiem, co miał na myśli, ale jeśli ta historia wypłynie... Wiesz, że w Polsce racjonalne argumenty nie są w modzie. Nikt się nie będzie zastanawiał, jak niby mieliśmy skorzystać na
nikt nie zna, bo lekarze nie dopuszczali nawet policji, a kiedy wybuchły pierwsze bomby, temat stał się mało ciekawy. Ale to jest ciekawe. I śliskie jak cholera. Otóż Suliński przeżył, bo tamten do niego nie strzelał. Podjechał pod samo okno, zapytał, czy Suliński jest z SLD - i nie próbował zabić. Ba, nawet ostrzegł, by chwycił kierownicę, pomagał kierować...<br>- Mówisz... poważnie?<br>- A na koniec dodał, że masz przesrane. Drzymalski, nie Suliński. Nie wiem, co miał na myśli, ale jeśli ta historia wypłynie... Wiesz, że w Polsce racjonalne argumenty nie są w modzie. Nikt się nie będzie zastanawiał, jak niby mieliśmy skorzystać na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego