Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
W Kaleniu wszyscy są cholernie rodzinni, nie używają
nazwisk poza sprawdzaniem listy. Adam nie cierpi poufałości.
"Adam" to on jest dla siebie, dla innych Kulesza i koniec.
Mogą go przezywać, proszę bardzo, przywykł i uznał
już dawno; on też przezywa każdego. Cherubin, Listonosz,
Gruba (Gruba jest cienka i jędzowata, prawdziwa Baba Jaga),
Paluch, Pinokio, Śliczna, Strażak, Rylec... Pinokia i Rylca
wymyślił sam. I Siwego. Siwy...
Okaże się, że nikt ostatni nie widział "Adama".
Wszyscy dwie godziny temu, przed meczem, proszę panią,
kiedy wychodzili na boisko.
- Adama nie było z wami przez cały czas? - zająknie
się i teraz już naprawdę zdenerwuje Śliczna.
Chłopaki
W Kaleniu wszyscy są cholernie rodzinni, nie używają <br>nazwisk poza sprawdzaniem listy. Adam nie cierpi poufałości. <br>"Adam" to on jest dla siebie, dla innych Kulesza i koniec. <br>Mogą go przezywać, proszę bardzo, przywykł i uznał <br>już dawno; on też przezywa każdego. Cherubin, Listonosz, <br>Gruba (Gruba jest cienka i jędzowata, prawdziwa Baba Jaga), <br>Paluch, Pinokio, Śliczna, Strażak, Rylec... Pinokia i Rylca <br>wymyślił sam. I Siwego. Siwy...<br>Okaże się, że nikt ostatni nie widział "Adama". <br>Wszyscy dwie godziny temu, przed meczem, proszę panią, <br>kiedy wychodzili na boisko.<br>- Adama nie było z wami przez cały czas? - zająknie <br>się i teraz już naprawdę zdenerwuje Śliczna. <br>Chłopaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego