Ach tak, był taki okres w naszej historii: wtedy gdy na Zachodzie kłębiły się walczące ze sobą prądy myśli, u nas w kraju pisma wydawane ku zbudowaniu rodzin szlacheckich zalecały nieufność do niemoralnego Zachodu. Co tam ten Hegel wymyśla, co tam Francuzi i Anglicy... lepsza staropolska cnota. Nieufność maluczkich do Babilonu myśli. Potem zdradzając twórcze fermenty pozytywizmu, znakomicie wyzyskał to Sienkiewicz: wszystkie rozważania, spory filozofów, dyskusje to głupstwo, "a bazylika św. Piotra króluje nad światem". Nie, nie przypuszczam, aby podobne były twoje intencje. Więc trzeba inaczej. Równowaga według ciebie jest zagrożona przez postawę poznawczą, która pchając ku coraz dalszej analizie, rozkłada