Górniak</><br><br>Ma być lekko, łatwo, przyjemnie, czasem sentymentalnie, a czasem śmiesznie i rubasznie. I w tę koleinę zdaje się zmierzać zjawisko zwane polskim folkiem. Nawiasem mówiąc termin "folk" pojawił się w Ameryce na przełomie lat 50. i 60. na oznaczenie nonkonformistycznej twórczości balladowej, z której wykluły się protest songi Joan Baez i Boba Dylana, z ludowością miało to zatem związek raczej luźny.<br><br>Ale jak go zwał, tak zwał - polski folk sygnowany ostatnio przede wszystkim dokonaniami zespołów Brathanki i Golec uOrkiestra, ma szansę zdetronizować <orig>nielansowane</> prawie przez większość mediów disco polo, choć nie da się wykluczyć, że pozostanie fenomenem przelotnym, znakiem sezonowej