życia jego - Liścia. Bo przecież umrzeć musi przed <orig>banem</>. Więc każdy krok, jaki buntownicy robili ku <orig>banowi</>, każdy sztych wymierzony w jego serce zbliżał Dorona do śmierci.<br>Magwer, choć myślał o tym wielokrotnie, choć nieraz zdawało mu się, że już pojął złożoność sytuacji, znów poczuł, że tak naprawdę niewiele rozumie. <orig>Ban</> nie umrze, póki Liść żyje. Więc jeśli Doron ukryje się tutaj, to tamci nie zabiją Penge Afry. Może wezmą go do niewoli albo tylko zranią, albo w ostatniej chwili nadejdzie pomoc. Magwer wciąż nie mógł pojąć, że to, co uczyni Liść, wpłynie na decyzje tamtych ludzi. Lecz ich wybory decydują