Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
prawie wycofał się
chłopak.
- Przynieś wody, synu. - Stary człowiek wstał
ciężko z ławki przed domem. Widok stąd był szeroki
i daleki, hen po zakole, kępę drzew na odległym prawym
brzegu, przed ową głębią. - Zrobimy sobie herbatę.
Była cierpka i mocna, bez cukru, Pażych jak zwykle zapomniał
iść rano do miasta. (Będę robił zakupy, powiedział
prędko Paweł, dobrze, synu, zgodził się stary, nigdy
tego nie lubiłem...) Pili gorzki, gorący płyn i milczeli,
najpierw przy zachodzącej za granatowe chmury czerwieni słońca,
potem w jego poblaskach, cieniach wczesnej nocy, przy lampie...
- Kopci - odsunął szkło Pażych. - Posiedźmy
lepiej tak.
- Jasne - skwapliwie przytaknął Paweł. - Po
co nam
prawie wycofał się <br>chłopak.<br>- Przynieś wody, synu. - Stary człowiek wstał <br>ciężko z ławki przed domem. Widok stąd był szeroki <br>i daleki, hen po zakole, kępę drzew na odległym prawym <br>brzegu, przed ową głębią. - Zrobimy sobie herbatę.<br>Była cierpka i mocna, bez cukru, Pażych jak zwykle zapomniał <br>iść rano do miasta. (Będę robił zakupy, powiedział <br>prędko Paweł, dobrze, synu, zgodził się stary, nigdy <br>tego nie lubiłem...) Pili gorzki, gorący płyn i milczeli, <br>najpierw przy zachodzącej za granatowe chmury czerwieni słońca, <br>potem w jego poblaskach, cieniach wczesnej nocy, przy lampie...<br>- Kopci - odsunął szkło Pażych. - Posiedźmy <br>lepiej tak.<br>- Jasne - skwapliwie przytaknął Paweł. - Po <br>co nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego